Dziś dowiemy się, czy plastik jest rzeczywiście tak niebezpieczny dla oceanów, jak się powszechnie uważa.
Skala problemu
Uważa się, że plastik stanowi większość śmieci, które dostają się do oceanu.
Jeśli chodzi o konkretną ilość plastiku , która każdego roku dostaje się do wód oceanicznych, ludzie często przytaczają wyniki badań datowanych na 2010 rok i odstęp między 4,8 a 12,7 miliona ton.
Nowsze szacunki mieszczą się w tym przedziale – inni naukowcy i ONZ również podają liczby 8,28, 10 i 12,2 mln ton rocznie. Liczby różnią się znacznie, więc nie można z całą pewnością stwierdzić, ile plastiku faktycznie trafia teraz do oceanu. To samo dotyczy wielu innych ważnych wskaźników, co utrudnia obiektywne rozważenie problemu.
Jedno jest pewne – plastik rzeczywiście jest szkodliwy dla ekosystemu oceanicznego i wielu gatunków. Zwierzęta – takie jak żółwie, wieloryby i ptaki – zaplątują się w niego, duszą się i umierają lub przypadkowo je zjadają, co może zablokować ich układ pokarmowy i doprowadzić do śmierci z głodu.
Tak więc zanieczyszczenie oceanów może wpływać na spadek populacji gatunków morskich, ale trudno jest ocenić dokładny zakres szkód spowodowanych konkretnie przez plastik.
Bardziej kontrowersyjne są dane dotyczące wpływu małych cząstek plastiku na organizm człowieka. Chociaż plastik może uwalniać toksyczne , a nawet rakotwórcze substancje, a mikrodrobiny plastiku w przyrodzie są już tak liczne, że nieuchronnie spożywamy je z pożywieniem i wodą, trudno jest wiarygodnie udowodnić jakąkolwiek szkodę wynikającą z długotrwałego narażenia. Ponieważ używamy plastiku na masową skalę dopiero od lat pięćdziesiątych, potrzeba więcej czasu, aby rzetelnie odróżnić szkodę od innych przyczyn, jeśli takie istnieją.
Kto jest winien
Istnieje mit o ogromnych wyspach wykonanych z plastikowych butelek i toreb, które można zobaczyć podczas lotu nad oceanem. I choć plastik się nawarstwia, w rzeczywistości tego nie zauważysz, bo śmieci rozlewają się po wodzie, a większość z nich to mikroplastik – kawałki plastiku wielkości małego paznokcia.
To z powodu obfitości mikrodrobin plastiku nie ma łatwego rozwiązania problemu zanieczyszczenia oceanów. Nie możemy po prostu zebrać widocznych śmieci w największych skupiskach i uratować ocean – mikrodrobiny plastiku są już wszędzie i nie da się ich do końca wyśledzić.
Niektórzy sugerują nałożenie sankcji lub zakazów na najbardziej zanieczyszczające kraje – Chiny, Indonezję, Filipiny, Tajlandię i Wietnam. Szacuje się, że 80% śmieci trafia do oceanu z lądu, często rzekami, a pozostałe 20% trafia do wody ze statków, dlatego konieczne jest dokładniejsze monitorowanie rzek. Nie ma jednak możliwości potwierdzenia tych danych, a nowe dane mogą być inne.
Na przykład w badaniu z 2019 r. naukowcy doszli do wniosku, że większość śmieci obok odizolowanej wyspy na środku Oceanu Spokojnego to odpady z azjatyckich (według autorów – chińskich) statków handlowych, a nie jednorazowych toreb i kubków z lądu , o której szkodzie nieustannie wspominają media.
A co, jeśli przejdziemy na materiały bardziej przyjazne dla środowiska?
To też nie jest takie jednoznaczne. W przeciwieństwie do papieru czy szkła, plastik jest wytwarzany z nieodnawialnych i „brudnych” zasobów – ropy naftowej, węgla i gazu ziemnego – i nie ulega rozkładowi w naturze – po prostu rozpada się na coraz mniejsze cząstki. Nie da się go bez końca poddać recyklingowi – po 10-20 cyklach i tak stanie się bezużyteczny i wyląduje na wysypisku, a potem w naszej żywności.
Szkło, podobnie jak plastik, nie rozkłada się z upływem czasu, ale rozpada się na coraz mniejsze kawałki. Ten materiał można jednak poddawać recyklingowi tyle razy, ile chcesz, a z czasem powraca do naturalnych cykli – w końcu to tylko stopiony piasek. W przypadku plastiku – czyli syntetycznego polimeru – tak się nie dzieje.
Jednak produkcja papieru i szkła również nie może obejść się bez paliwa węglowodorowego, co nieuchronnie prowadzi do emisji dwutlenku węgla. Efekt ten będzie szczególnie zauważalny, jeśli nadal będziemy używać i wyrzucać jednorazowy papier i szkło. W rezultacie, chcąc rozwiązać jeden problem środowiskowy (plastik), możemy pogorszyć inny ( zmiana klimatu ).
Niezależnie od tego, jak szkodliwy jest plastik, nie jest on jedynym ani głównym zagrożeniem dla ekosystemów morskich. Oceanom zagrażają również zmiany klimatyczne, zakwaszenie, przełowienie, metale ciężkie i trwałe zanieczyszczenia organiczne, zakwity glonów i nie tylko.
Niestety problem tworzyw sztucznych można rozwiązać tylko kompleksowo – poprzez zakazy, selektywną zbiórkę i recykling wszystkich odpadów, kontyngenty dwutlenku węgla i tak dalej. Nie możemy obejść się bez świadomej konsumpcji, więc następnym razem zamiast zabierać do kasy nową plastikową torbę, przyjdź ze starą, a jeszcze lepiej – z wielokrotnym.